Jakiego języka obcego warto się uczyć?

Temat wyboru języka obcego jest bardzo popularny. Sam pisałem o tym kilka razy i znów mam zamiar wrócić do tego tematu.

Zdaję sobie sprawę, że nie ma jednej idealnej odpowiedzi na pytania typu: "Jaki język obcy wybrać?" lub "Znam już angielski i niemiecki, co teraz?". Uważam, że można na nie odpowiedzieć, trzeba jednak za każdym razem rozważać je w kontekście danej osoby i sytuacji.

Korci mnie jednak, by spróbować przygotować listę języków, których warto się uczyć. Chciałbym, żeby taka lista była stworzona na podstawie mierzalnych danych, nawet, jeśli nie są do końca pewne. Myślę, że możnaby przygotować taką listę powiedzmy 50 języków. Taka lista mogłaby pomagać w odpowiedzi na pytania podobne do tych podanych wyżej.

Jak ja to widzę? W zestawieniu pojawiłyby się mierzalne dane na temat języków, za które można przyznać punkty. Danymi mierzalnymi wydają się być na przykład, liczba osób mówiąca w danym języku (jako pierwszym lub w ogóle, można dodać obie te statystyki), liczba krajów, w których można się porozumieć w danym języku. Można też spróbować choć trochę ocenić trudność danego języka dla Polaków. Nie w pełnym zakresie, bo wiadomo, że trudno precyzyjnie określić, co to znaczy "łatwy" bądź "trudny" język. Myślę, że można jednak dodać trochę punktów dla języków posługujących się alfabetem łacińskim ze względu na brak konieczności uczenia się całego nowego alfabetu i za stopień zgodności zapisu z wymową.

Im więcej takich mierzalnych kategorii udałoby się dodać, tym lepsze dałoby to rezultaty. W efekcie mogłaby powstać pewna baza, do której każdy mógłby wedle woli dodawać nowe parametry. Na przykład, jeśli dany język ktoś się komuś podoba, może mu dodać punkty albo jeśli ktoś zna inny język z danej rodziny, to inne podobne języki mogłyby dostać dodatkowe punkty za to, że teraz ich nauka powinna być nieco łatwiejsza.

Ciekaw jestem, co sądzicie o takim pomyśle. Może to, co napisałem, brzmi nieco chaotycznie, ale to na razie taka wstępna idea. Macie jakieś sugestie, jakie kategorie oceniania można brać pod uwagę? A może znajdzie się ktoś chętny, by pomóc w tworzeniu takiej listy?

Komentarze

  1. Chyba powinienes jeszcze okreslil, co w kontekscie Twego pytania w temacie znaczy slowo "warto". Bo moze miec ono przynajmniej dwa znaczenia-
    1.Warto- bo jezyk jest dosc prosty, przyjemny i latwo sie go nauczyc.
    2.Warto- bo jego znajomosc daje wiele korzysci.
    Te dwa znaczenia czesciej sie wzajemnie wykluczaja niz ida w parze. Jesli bys sprecyzowal, co masz na mysli to chetnie wskaze swojego faworyta. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to niejednoznaczne. Generalnie tu mam na myśli bardziej to drugie znaczenie. Ale tak naprawdę myślałem, żeby obie te możliwości złożyć w całość, choć masz rację, że czasem jedno i drugie może się wykluczać.

      Usuń
    2. Gdyby oba znaczenia "warto" zlozyc w calosc- proponuje piec kategorii oceny, kazda z wieloma puntkowanymi podkategoriami:
      1.Korzysci materialne ze znajomosci jezyka.
      2.Korzysci niematerialne.
      3.Pokrewienstwo z jezykiem polskim.
      4.Alfabet.
      5.Stopien trudnosci jezyka dla Polaka.
      Za kategorie 1-4 dawalibysmy od zera do 10 punktow, za piata wiecej, jakies 20-30. Tyklo, ze z ta kategoria wiaze sie najwiecej problemow, najwiekszy z nich to ten, ze dajac puntky za podkategorie trudnosci wyszloby, ze jezyki slowianskie okazalyby sie prawie najtrudniejsze w europie, a najlatwiejszy z nich bylby bulgarski, co dla dla Polaka nie jest do przyjecia. Chyba nalezaloby za slowianskosc dodawac jakies punkty, albo punktowac te jezyki oddzielnie. Pomysle nad tym i za jakis czas przedstawie plan szczegolowy- do poprawy oczywiscie przez innych. Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Właśnie o czymś takim myślę i nawet pracuję. Jak tylko uda mi się stworzyć jakiś porządny szkic - dam znać.

      Usuń
    4. Napisalem szkic do punktow 1-4, nad 5 musze jeszcze pomyslec.
      1. Korzysci materialne:
      a. Mozliwosc dobrej pracy w Polsce- 3punkty
      b. Mozliwosc dobrej pracy w krajach z danym jezykiem jako urzedowym-3 p.
      c. Mozliwosc pracy w krajach trzecich- 2p.
      d. Jezyk przydatny w biznesie-2p.

      2. Korzysci nie materialne:
      a. Uzywanie jezyka jako urzedowego na obszarze:
      -powyzej 300 000 km kw.-1p.
      -powyzej 2mln km kw.-2p.
      -powyzej 7 mln km kw.-3p.
      -powyzej 12mln km kw.-4p.
      b. Liczba krajow, w ktorych dany jezyk jest urzedowy:
      - 2 graniczace ze soba-1p.
      -do 5 graniczacych ze soba lub 2 na innych kontynentach-2p.
      -ponad 5 graniczacych lub ponad 2 na roznych kontynentach-3p.
      c. Powierzchnia krajow, gdzie dany jezyk nie jest urzedowy lecz powszechnie znany
      -do 300 tys.km kw.-1p.
      -do 2 mln km kw.-2p.
      -powyzej 2 mln km kw.-3p.
      d. Powierzchnia panstw, gdzie jezykiem urzedowym jest jezyk z tej samej grupy i bezposrednio podobny
      -do 300 tys km kw.-1p.
      -do 2 mln km kw.-2p.
      -powyzej 2 mln km kw.-3p.
      e. Liczba uzytkownikow danego jezyka:
      -powyzej 30 mln-1p.
      -powyzej 100mln-2p.
      -powyzej 300 mln -3p.
      Zastanawialem sie, czy w ogole liczba uzytkownikow ma jakies znaczenie, bo o wiele wazniejszym kryterium wydaje mi sie powierzchnia obszaru danego jezyka. Wezmy jezyk bengalski na obszarze mniejszym niz polska -ponad 200 mln uzytkownikow i rosyjski z mniejsza liczba mowiacych ale na obszarze ponad 17 mln km kw albo podobne do siebie jezyki polinezyjskie( okolo miliona uzytkownikow) na obszarze prawie calego Pacyfiku.
      Ciag dalszy nastapi.







      Usuń
    5. 3. Pokrewienstwo z jezykiem polskim
      -jezyki polnocnoslowianskie (wschodnie i zachodnie)- 10p.
      -jezyki poludniowoslowianskie oprocz bulgarskiego i macedonskiego-9p.
      -jezyki bulgarski i macedonski-8p.
      -jezyki baltyckie-7p.
      -jezyki indo-iranskie i albanski-6p.
      Sa to jezyki satemowe, ktore mialy kiedys wspolnego przodka w obrebie rodziny indoeuropejskiej wiec teoretycznie sa blizej spokrewnione. Dalej ida jezyki kentumowe.
      -jezyki germanskie-5p.
      -jezyki romanskie, lacina, esperanto-4p.
      -starogrecki, grecki, ormianski-3p.
      -jezyki celtyckie-2p.
      -jezyki uralo-altajskie-1p.
      Dalsze pokrewienstwo jest juz chyba bez znaczenia w nauce danego jezyka.
      4. Alfabet
      -lacinski fonetyczny,
      -lacinski histiryczno-fonetyczny o przejrzystych zasadach pisania i czytania-5p.

      -lacinski o przejrzystych zasadach czytania,
      -wariant greckiego fonetyczny-4p

      -lacinski bez scislych zasad pisania ani czytania
      -wariant greckiego bez scislych zasad- 3p.

      -inny alfabet o scislych zasadach-2p.
      -sylabiariusz o scislych zasadach-1p.
      -inny alfabet lub sylabiariusz o niescislych zasadach-0p.
      -piktogramy-minus 2
      -brak pisma-minus 5
      CDN



      Usuń
    6. @Night Hunter - naprawdę świetne pomysły.
      Odzywam się późno, oczywiście z braku czasu, i wracam do dalszej pracy nad tym pomysłem. Chcę na razie wszystko opracować w tabeli, przypisać różne języki do różnych grup, sprawdzić, jak to się na razie sprawdza.
      W końcu wynik nie powinien mocno odbiegać od takiego zdroworozsądkowego spojrzenia na tę kwestię.

      Usuń
  2. Wątpię, żeby istniało coś takiego, jak trudność danego języka dla Polaków, bo jednak jednostkowe preferencje i zdolności są bardzo różne. Ja np. nie wyobrażam sobie, że dałabym radę nauczyć się niemieckiego, za to miło mi się uczy języków afrykańskich. Znam osoby, które mają dobry słuch i świetnie im wchodzą języki tonalne. Choć pewnie można uznać, że dla większości najłatwiejsze będą języki indoeuropejskie, choćby ze względów fonetycznych.

    Gdyby posługiwać się tylko statystyką, wybór jest prosty. Największe języki wg. Ethnologue to dziś mandaryński, angielski, hiszpański, hindi, arabski, rosyjski, bengalski, portugalski, indonezyjski i suahili. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście masz rację - wszystko należy dostosowywać do pojedynczego człowieka. Jednak, zgodnie z tym co piszesz, pewne języki będą choć nieco łatwiejsze (stosunkowo prosta wymowa, alfabet łaciński, względna zgodność pisowni z wymową), a inne - trudniejsze (trudne dźwięki w niektórych językach afrykańskich, nowy alfabet do opanowania lub wymowa sporo rózniąca się od pisowni).
      Moja ogólna idea jest taka, że jeśli na przykład mandaryński i hindi zyskują punkty za dużą ilość osób posługujących się nimi osób, to trochę punktów stracą za utrudnioną pisownię czy tony, które nie są dla Polaków rzeczą naturalną.
      I to jesteśmy w stanie w pewien sposób ocenić/wypunktować, a im więcej takich elementów znajdzie się, tym ostateczna ocena będzie lepsza.
      Myślę, żeby przygotować takie przykładowe zestawienie poglądowe, żeby wszystkim łatwiej było rozumieć moją ideę.

      Usuń
  3. Myślę, że warto uczyć się takiego języka, który lubimy, którego brzmienie sprawia nam przyjemność. Inaczej nauka może stac sie torturą... oczywiście nie musi, ale moim zdaniem nasza sympatia do języka wpływa pozytywnie na naszą motywację, a to przekłada się bezpośrednio na nasze sukcesy w nauce :)

    alessandra
    http://studia-parla-ama.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak naprawdę, wybór języka jakiego chcemy się nauczyć,
    nie może być koniecznością. Dany język po prostu musimy chcieć poznać.
    Nauka " na przymus" raczej daje marne efekty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog gratuluje!!! Przeczytałam od dechy do dechy...też uczę się kilku języków jednocześnie i wydaje mi się, że jest to pewnego rodzaju obsesja, ale co zrobić każdy ma jakiegoś bzika, a ten jest całkiem przyjemny. Właśnie od stycznia uczę się języka włoskiego, więc z ciekawością będę śledziła Twoje postępy .... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepiej uczyć się takiego języka, który nas najbardziej interesuje.Nauka języka, nie będzie wtedy katorgą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje dziecko uczy się 2 języków, rosyjskiego i angielskiego. Ja jednak zachęcam ją do tego, żeby zaczęła uczyć się jeszcze hiszpańskiego. Powód jest prosty, znając te 3 języki można komunikować się w większości świata.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko zależy od Twoich indywidualnych planów życiowych. Ja uczyłam się hiszpańskiego i włoskiego, a to z racji tego, że mieszkam obecnie we Włoszech, więc to języki, które są mi najbardziej potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nauka języka obcego to powinna być nauka przyjemna i taka, która przyda nam się później w życiu. Ja uczyłem się języka angielskiego poza szkoła, prywatnie i nie żałuje. Bo dziś często podróżując w celach służbowych język angielski stał się moim drugim językiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście, że warto się uczyć! Powiem Wam szczerze, że ja mimo prawie 30 lat chętnie pójdę do szkoły https://lincoln.edu.pl/ na naukę języka angielskiego, bo łapię się na tym, że niemalże w codziennym życiu znajomość takiego języka może się sprawdzić. I jestem przekonana, że większość osób się ze mną zgodzi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z pewnością są języki, których nauka jest bardziej opłacalna od innych i jestem zdania, że warto z takich języków korzystać. Jednak wydaje mi się, że mimo wszystko trzeba wybierać zgodnie ze swoimi upodobaniami. Ja np. sprawdzam na stronie http://www.tlumaczeniestron.edu.pl/ , jak się uczyć, aby było to efektywne. Na tej stronie poznacie wiele ważnych informacji. Ja osobiście znalazłam kilka dla siebie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Który język obcy wybrać?

Co nieco o języku węgierskim