Powrót i przewrót?
Witam wszystkich!
Pewnie część z Was zastanawiała się, dlaczego na blogu nic się nie dzieje i co dzieje się z podjętym przeze mnie wyzwaniem.
Otóż, 90 dni z językiem niemieckim okazały się wielkim sukcesem! Przez 90 dni codziennie miałem kontakt z tym językiem – czytałem, słuchałem, powtarzałem gramatykę i słówka, i tak się wciągnąłem, że nie mogę się od tego języka oderwać :)
Chyba nigdy wcześniej nie udało mi się doprowadzić do sytuacji, że codzienny kontakt z językiem nie jest dla mnie tylko i wyłącznie obowiązkiem, ale też prawdziwą przyjemnością.
Stało się też jednak coś więcej - myślę, że wreszcie udało mi się okiełznać moje lenistwo i niesystematyczność i zaczęło się to przekładać nie tylko na naukę jezyków, ale także na inne dziedziny życia. Mam nadzieję, że taki stan utrzyma się jak najdłużej.
***
Nie pisałem też nic na blogu z innego powodu – jestem w trakcie przygotowywania pewnej niespodzianki. Nic więcej na razie nie powiem, ale możecię się spodziewać czegoś nowego :)
Zazdroszczę efektów! Ja ile bym się nie motywowała, daję sobie spokój po paru dniach i wracam do podręczników po tygodniu ;). Pocieszam się, że przynajmniej przez ten krótki czas, kiedy wpadam w językowy trans, robię całkiem sporo, więc i tak posuwam się we właściwym kierunku, tylko niekoniecznie takim krokiem, jak bym chciała ;).
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać niespodzianki. Pozdrowienia!
Ja również zazdroszczę!
UsuńGratulację! Też bym chciała pokonać lenistwo i wdrożyć w swoje życie systematyczność, ale to graniczy z cudem ;p
OdpowiedzUsuńTrzeba się tylko zmotywować:) Wszystko się uda wtedy.
UsuńJuż nie mogę się doczekać tej niespodzianki! Również gratuluję sukcesów i przezwyciężenia lenistwa ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł. Będę tu zaglądał częściej :)
OdpowiedzUsuńLubię niespodzianki :)
OdpowiedzUsuńWytrwałość i systematyczność podczas nauki języków to podstawa więc serdecznie gratuluję osiągnięcia wyznaczonego sobie celu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak widać z leniem też można sobie poradzić
OdpowiedzUsuńZe wszystkim można sobie poradzić.
OdpowiedzUsuńSuper! możesz oficjalnie wykrzyczeć jesteś zwycięzcą !
OdpowiedzUsuńNauka języka po jakimś czasie może przejść w pasję i to jest piękne.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kiepska jest to pasja, ale staram się zrozumieć.
OdpowiedzUsuńNo no,czekamy na niespodziankę!
OdpowiedzUsuńAle super wyzwanie! Masz gdzieś opisany przebieg wyzwania szerzej? Jestem bardzo ciekawa jak się takie coś organizuje, tzn. zakładasz sobie coś z góry, czy na przykład słuchasz muzyki / radia / oglądasz filmy - czy masz jakiś plan czy po prostu na co masz danego dnia ochotę - tego się uczysz/ słuchasz? Chyba też zrobię sobie takie wyzwanie!! Świetny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńGratuluje! Samych sukcesów w podejmowanych wyzwaniach!
OdpowiedzUsuńGratuluje wytrwałości, to prawda, jeżeli w jednym temacie uda nam się być konsekwentnym to przekłada się to na inne dziedziny naszego życia :)
OdpowiedzUsuńjakie tematy ogarnęłaś? jestem na podobnym etapie tylko, że z językiem francuskim - będę śledziła Twoje postępy :)
Przede wszystkim gratuluję wytrwałości jednocześnie zazdroszcząc motywacji. Chciałabym poznać drogę do sukcesu. Pragnę władać językiem niemieckim na poziomie Native Speak'era. Niestety z braku czasu zaledwie 2 razy w tygodniu czytam lub słucham tekstów w języku niemieckim. Zdarza mi się także obejrzeć film bez polskiego lektora. Ale skoro się da - to ja też spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńTez zauważyłem, że im więcej i częściej się uczę tym większa motywacja. Taki paradoks :)
OdpowiedzUsuńA gdyby tak zaplanować sobie cały rok :)
OdpowiedzUsuńCudny blog! dziękuję za wspaniałe wskazówki i przekazanie dużej wiedzy! Ja zaplanowałam sobie naukę na cały rok i tego się trzymam ( jak na razie) uczę się hiszpańskiego 8 razy w miesiącu po 1h i oprócz tego codziennie przez 20 minut słucham rozmówek
OdpowiedzUsuńTrochę już nam każesz czekać na tę niespodziankę ;)
OdpowiedzUsuńNie trzeba długo czytać, żeby móc powiedzieć, że autor bloga ma bardzo konstruktywne myślenie - polecam!
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesu! :-)
OdpowiedzUsuńJak widać z leniem też można sobie poradzić
OdpowiedzUsuńCudny blog! dziękuję za wspaniałe wskazówki i przekazanie dużej wiedzy! Ja zaplanowałam sobie naukę na cały rok i tego się trzymam ( jak na razie) uczę się hiszpańskiego 8 razy w miesiącu po 1h i oprócz tego codziennie przez 20 minut słucham rozmówek
OdpowiedzUsuńBardzo ważne jest, aby być ciągle "otoczonym" tym językiem. Robisz wszystko dobrze
OdpowiedzUsuńSwietny blog i gratuluje!
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog tu :)
OdpowiedzUsuńno chyba będę tu zaglądał częściej :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis.
OdpowiedzUsuń