Piątkowi poligloci, odc. 2

W jednym ze swoich wpisów Karol wspominał o multipoliglotach, którzy rzekomo znali nie kilka czy kilkanaście, tylko kilkadziesiąt języków. Takie deklaracje wydają się wielce podejrzane, zwłaszcza kiedy porównujemy je ze sobą. W końcu niezależnie od tego, czy znamy tylko swój język ojczysty czy może oprócz tego jeden/kilka obcych, może wydawać się, że opanowanie tak wielu języków jest niemożliwe. Myślimy bowiem o wysiłku, jaki musieliśmy włożyć w dotarcie do obecnego poziomu opanowania języka, mnożymy to przez 20/30/50/100 i okazuje się, że aby opanować kilkadziesiąt języków musielibyśmy żyć pewnie kilkaset lat.

Czy opowieści o multipoliglotach są zmyślone? Tak nie można powiedzieć. Zdarzają się bowiem oszuści (patrz: informacja w artykule Karola), są też jednak ludzie, którzy osiągnęli coś więcej.

Jednym z takich ludzi był Giuseppe Mezzofanti, włoski kardynał żyjący w latach 1774-1849. Dane na temat ilości języków, które znał, są różne. Często mówi się o biegłej znajomości 38 języków. Skąd ta pewność? Kardynał Mezzofanti słynął ze swojej znajomości języków i mnóstwo osób przybywało do Rzymu by spotkać się z nim i zbadać jego wiedzę. Jednym z tych ludzi był irlandzki pisarz Charles Russell. Po śmierci Mezzofantiego zajął się zbieraniem informacji na temat jego umiejętności. Przeglądał jego zapiski, rozmawiał z ludźmi, którzy mieli okazję go testować. Wyniki swoich badań opublikował w książce "The Life of Cardinal Mezzofanti".

Ten wielki i zarazem skromny człowiek znał też język polski, co zostało stwierdzone, gdy cesarz Austrii, Franciszek I, przejeżdżając przez Bolonię w roku 1918 polecił porozmawiać z kardynałem osobom ze swojej świty, należącej do różnych narodowości. Lista języków ułożona na podstawie ksiązki Russela dostępna jest tutaj. Warto też zerknąć na uwspółcześnioną wersję.

Komentarze

  1. Właśnie w Mezzofantiego mi się nie chce wierzyć:) Lista języków jakie opanował jest co najmniej dziwna (jakim cudem mógł znać języki, które wymarły zanim nasz bohater się urodził?) i znajdują się w niej karygodne błędy (jeśli iliryjski nie miał żadnych pisanych źródeł i wymarł w starożytności to zapewne chodzi w tym miejscu o albański / hungarian i magyar jako dwa osobne języki). Dowody takie, jak te przedstawione powyżej istniały również w przypadku Ziada Fazaha i okazało się, że rzeczywistość jest bardziej bolesna niż się wydawało.

    Choć to w sumie nawet nie jest ważna kwestia czy pan Mezzofanti te języki znał czy nie - w żaden sposób nie zmienia to dzisiejszej rzeczywistości:) I w ogóle głupio mi pisać takie krytyczne komentarze na jednym z moich ulubionych blogów językowych.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Karol
    To prawda, że w pewne rzeczy trudno uwierzyć i słusznie, bo trudno je zweryfikować. Można chyba jednak uwierzyć w doniesienia mówiące o tym, jak rozmawiał z Polakami, Węgrami czy Rosjanami itd. i robił to płynnie...

    A krytyczne uwagi zawsze w cenie. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Który język obcy wybrać?

Co nieco o języku węgierskim

Jakiego języka obcego warto się uczyć?